1. |
Raj pod Radomiem
03:39
|
|||
Passatem Kombi przemierzam kraj
Celem jest miejsce zwane raj
Klub Paradise tuż pod Radomiem
Nadzieja tam zgasła lecz żądza płonie
Mam trochę hajsu - dwa kilo bilonu
Fortuna wybrała mnie spośród milionów
Me serce jest twoje, a dusza Boga
Jest do Radomia prosta droga
Jutro na jednorękim bandycie
Zagram o wszystko, zagram o życie
Odnajdę raj, raj pod Radomiem
Wrócę do ciebie z całym milionem
Bóg wie kim jestem choć byłem nikim
Wszystko w mym życiu to małe miki
Nie wart złotówki kiep, bej i śmieć
Dziś Bóg mnie prowadzi ma ABS
Jutro na jednorękim bandycie
Zagram o wszystko, zagram o życie
Odnajdę raj, raj pod Radomiem
Wrócę do ciebie z całym milionem
Wrota do Raju widać z daleka
Ochroniarz Piotr pali i czeka
Wstęp mają tu tylko straceńcy
Tacy jak ja radomscy święci
To polski sen, choć obok Las Vegas
Jednak z Paradise głos Boga dobiega
Tam piwo z wódką - gra Lady Pank
Jestem gotowy by rozbić bank
Jutro na jednorękim bandycie
Zagram o wszystko, zagram o życie
Odnajdę raj, raj pod Radomiem
Wrócę do ciebie z całym milionem
|
||||
2. |
||||
Nie mogę w nocy dziś spać
Myślę o tym, że sprułaś się na psach
Czy mógłbym wybaczyć ci?
Mógłbym, lecz policja już stuka do mych drzwi
Znalazłem cię na dyskotece
Od razu wiedziałem ze oddam ci me serce
Ujęło mnie tym jak paliłaś cygarety
Nigdy nie spotkałem takiej kobiety
Łypałem na ciebie po kryjomu
I po kryjomu odprowadziłem cię do domu
Piękna jak obrazek, a w oczach zero cnoty
Waniliowym tytoniem pachniały twe włosy
ref.
Wolę iść siedzieć niż jak kołek stać
I patrzyć jak z jakimś gachem odchodzisz w dal
Popatrz mi w oczy, podaj mi rękę
Zapłacz, gdy wywiozą na Białołękę
A jeśli powiesz kocham, to zerwę te kajdany
Podpale komisariat i razem nogę damy
Powiedz mi dlaczego złożyłaś te zeznania
Już wcześniej mi groziło dożywocie zakochania
Miłość jak u Patryka Vegi
Trzy gwiazdki na Filmwebie, cala Polska ją śledzi
Wczoraj znów mówili o nas w Wiadomościach
W końcu znaleźli ciało tego gościa
Kręcił się jakiś koło ciebie
Mówiłaś narzeczony, żartujesz sobie ze mnie
Wziąłem taki kamień, co nim podpierałem bramę
Wybiłem mu z głowy zaczepiać moją damę
Płakałaś pytałaś dlaczego
Jak to dlaczego, miłość wymaga tego!
Zapytasz zajebałeś, odpowiem zajebałem,
Zajebałbym każdego, kto dotknie mojej małej!
ref.
Wolę iść siedzieć, niż jak kołek stać
I patrzyć jak z jakimś gachem odchodzisz w dal
Popatrz mi w oczy, podaj mi rękę
Zapłacz, gdy wywiozą na Białołękę
A jeśli powiesz wybacz, to od razu wybaczę
Pozdrowienia do więzienia, tu koperta a tu znaczek
Powiedz mi dlaczego złożyłaś te zeznania
Już wcześniej mi groziło dożywocie zakochania
Pozdrowienia do więzienia
Ślij przez okres osadzenia
Opowiem koledze z celi
O tym jak nas los podzielił
Pozdrowienia do więzienia
Tylko Bóg może mnie oceniać
Zgnije tu o suchym chlebie
Bo przelałem krew za ciebie
Pozdrowienia do więzienia
Między nami się nie zmienia
To ćwierć wieku w kryminale
Lecz kto nie kochał nie żył wcale
|
||||
3. |
Wilk i Zając
02:32
|
|||
Życie jest jak judo
W judo nie ma litości
Cios ręką, cios nogą
Steven Seagal łamie kości
Ale zając się nie łamie
Zawsze zdąży z unikiem
Zając sobie poradzi
W świecie gdzie każdy jest wilkiem
Zawsze jest przy kasie
I ubrany jak należy
Mimo że się nie stara
Cały świat u stop mu leży
Wódki nie odmawia
Otoczony kolegami
Zając nie bywa świnią
I nie zdarza mu się schamić
Pędzi przed siebie
Przecież wózek ma cacany
Nie dogonią go problemy
Zając jak lis jest szczwany
Ref.
Nu pagadi Zajec
Nigdy cię nie złapie
Jestem człowiek-wilk
Ale taki z banjo w łapie
Nu pagadi Zajec
Niby jesteś szarakiem
A masz wszystko co najlepsze
Powiedz mi cudem jakim?
Jest chodzącym ideałem
Uwielbiają go kobiety
Za nim pójda w ogień
Nie za toba niestety
Nie ma bata na zająca
Wyżej ch... nie podskoczysz
Przestaż się obwiniac
I spójrz prawdzie w oczy
Zając nie istnieje
To tylko urojenie
To wilk jest zającem
I goni za swym cieniem
To nie "Wilk i zajac"
Życie to nie ruska bajka
Każdy z nas jest wilkiem
Codziennie trwa ta walka
Ref.
Nu pagadi Zajec
Trudno sie pogodzić
Z tym, że ktoś ma lepiej
I wszystko mu wychodzi
Nu pagadi zajec
Od dzisiaj dam ci spokój
Zamiast gonić króliczka
Będę mierzyć wysoko
|
||||
4. |
||||
Na przestwór chłodnego lotniska tanich linii
Wstąpił Tadek i Zdziś, pośród wielu innych
To nie żadne last minute, to za chlebem wycieczka
Ciężkiej pracy się nie boją - znają ją od dziecka
Etatu już nie ma, z pengą masakra
Powiedział przy wódce Zdzisław do Tadka
Za granicę nam trzeba, do fabryki łososia
Pożyć jak ludzie, dogasił papierosa
Tadek ściszył telewizor - "Nico" z Seagalem
Od dawna marzył by wyjebać jak najdalej
Decyzja zapadła jak klamka w Morawicy
Tadeusz i Zdzisław nowi polscy robotnicy
ref.
Ryanair, Ryanair i Wizzair i Wizzair
Wyruszamy dziś - my Tadek i Zdziś
Ryanair i Wizzair by zarobić szereg zer
Wyruszamy dziś - Tadek i Zdziś
Boarding rozpoczęty, do gate'u ruszyć trzeba
Już za parę minut zbliżą się do nieba
Litra wódki na głowę i dwie sztangi Marlboro
Kilogram zgorzknienia to wszystko co biorą
Jebać małe miasteczka, jebać duże i średnie
Jebać układ i kraj, w którym jest biednie
Nikt ich nie żegna, nikt nie będzie tęsknił
Zdzisław i Tadeusz prekariusze wyklęci
ref.
Ryanair, Ryanair i Wizzair i Wizzair
Wyruszamy dziś - my Tadek i Zdziś
Ryanair i Wizzair by zarobić szereg zer
Wyruszamy dziś - Tadek i Zdziś
To historia jakich wiele, nic nowego stara śpiewka
Pieskie życie, ciężka tyra - chuj i marchewka
Bez happy end'u, jak w filmie na Polsacie
Taka sama rzeczywistość, którą tu macie
Wrócił Tadek wrócił Zdziś - obaj załamani
Prekariusze wyklęci z pustymi kiermanami
Trawa zieleńsza jest w worku ze skunem
Polak za granicą wytrzymać nie umie
ref.
Ryanair, Ryanair i Wizzair i Wizzair
Wyruszamy dziś - my Tadek i Zdziś
Ryanair i Wizzair by zarobić szereg zer
Wyruszamy dziś - Tadek i Zdziś
|
||||
5. |
Kamil, Domino i inni
03:52
|
|||
Kamil był pistolet i umiał przypierdolić
A dzisiaj taki grzeczny i nikt się go nie boi
Domino walił wódę jakby był koniec świata
Teraz Domino to jest spełniany tata
Rafi i Adi te ćpuny, te zjeby
Już nawet aspiryny nie biorą bez potrzeby
A Kuba co wyrok miał za pobicie
Dzisiaj normalnie zarabia na życie
ref.
Moi wszyscy koledzy wyszli na ludzi
Tylko ja jeszcze nie przestałem się łudzić
Jestem stworzony by osiągnąć szczyty
Tymczasem prowadzę życie łachmyty
Martwią się rodzice i bozia nad tym płacze
A ja po prostu nie chce żyć inaczej
Kiedyś was zaskoczę panowie i panie
Jeszcze usłyszycie o Hiobie Dylanie
Kamil wykorkował, bo dostał zawału
Tacy jak on nie potrafią żyć pomału
Domino po rozwodzie roztył się jak szatan
By mieć na alimenty na dwie zmiany zamiata
Rafi i Adi nie szczepią swoich dzieci
Jak szukacie znachora to mogą wam polecić
Kuba ma się dobrze nadal ogarnięty
Czasem przychodzi na moje koncerty
ref.
Moi wszyscy koledzy wyszli na ludzi
Tylko ja jeszcze nie przestałem się łudzić
Jestem stworzony by osiągnąć szczyty
Tymczasem prowadzę życie łachmyty
Martwią się rodzice i bozia nad tym płacze
A ja po prostu nie chce żyć inaczej
Kiedyś was zaskoczę panowie i panie
Jeszcze usłyszycie o Hiobie Dylanie
Nie przejmuj się Hiobełku
Że talentu masz maleńku
Graj, śpiewaj swe piosenki
Ludziom dla udręki
|
||||
6. |
Robert Makłowicz
02:26
|
|||
7. |
Pamiętam
02:05
|
Streaming and Download help
If you like Hiob Dylan, you may also like:
Bandcamp Daily your guide to the world of Bandcamp